Powoli tak sobie urządzamy i oswajamy te nowe kąty. Staje się tutaj bardziej domowo i przytulnie,. Chociaż są jeszcze takie miejsca, które twardo przypominają, że jeszcze pięć miesięcy temu była tutaj budowa. Wszystkie pokoje na górze czekają na wykończenie. Wszystko w swoim czasie, ale mam nadzieję, że zdążymy. Salon na pół gwizdka, jadalnia też więc tych pomieszczeń nie będę jeszcze pokazywać. Kuchnia już była, czas na kawałek łazienki, tej na parterze. Tyle Ciężko nawet zrobić zdjęcie.

Choć imała się wielu zajęć, choć ma wiele pasji i zainteresowań, a z wykształcenia jest psychologiem, to prowadzenie tej strony sprawia jej najwięcej radości.

Pocztówka z wakacji - Wiedeń. Nocleg w zabukowanym pokoju za 600 kilometrów. Szczepana, kawiarnią Juliusa Meinla i sklepem z maleńkimi czekoladkami o smaku cesarsko - królewskiego Wiednia . Krótka chwila na załatwienie niezbędnych. Kilka ulic dalej chowamy się przed ulewnym deszczem.

Kule bombki z gwiazdkami są na baterie i dają klimatyczny nastrój podczas wieczornych prac a lampkę Singer upolowałam na pchlim targu.

Zasami mam wrażenie, że życie to taki bieg do celu. tylko do jakiego? Biegniemy, po drodze napotykamy przeszkody, pokonujemy je, upadamy, podnosimy się i dalej biegniemy. Czasami uda się dobiec do mety, osiągnąć cel i dalej kolejny bieg. W tym maratonie czasami nie widzimy niczego i nikogo, tylko cel. Jak nauczyć się zwolnić, nie brać udziału w tym niezwykle wyczerpującym biegu? I jak nie ranić innych? Czy to w ogóle jest możliwe? Chwile bez telefon.

Czwartek, 14 maja 2015. Sobota, 9 maja 2015.